Fotomontaże Natalii Adamskiej mają niezwykły klimat. Autorka skończyła studia pedagogiczne, a graficzne umiejętności rozwijała sama. Z jakim efektem? Sprawdźcie sami
Poprosiłem Natalię by powiedziała coś więcej o sobie. Oto co usłyszałem:
Przygoda z fotomontażami zaczęła się jak chyba u większości – od zabawy fotografią. Dopiero gdy odkryłam fotomontaże analogowe i nieskończone możliwości fotomontaży cyfrowych zaczęłam zgłębiać temat, przeglądając prace ulubionych już dzisiaj artystów, inspirować się nimi by w końcu spróbować własnych sił. Spodobała mi się ta nieograniczona możliwość tworzenia nierealnych światów, kreowania wymyślnych, groteskowych postaci, nie wspominając o pobudzaniu wyobraźni nowymi obrazami, które natychmiast trzeba przelać na monitor. A jest ich dużo, co chwilę wpada do głowy nowy, wystarczy jakiś przyciągający uwagę artykuł, bajka, film lub (a to inspiruje mnie najczęściej) kojąca nerwy melodia.
Metodą prób i błędów dochodziłam do sposobu jak przedstawić obraz takim jakim chciałabym go widzieć. Wsiąkałam w proces twórczy tak bardzo, że nie dostrzegałam nic poza tym co działo się na ekranie mojego komputera. Cudowne uczucie. Zależnie od tego w jakim nastroju się znajduję takim powstaje mój fotomontaż, często był to sposób na odreagowanie i pozbycie się negatywnych emocji stąd sporo zachowanych jest prac w dość mrocznej atmosferze.
Co ciekawe jestem absolwentką pedagogiki ogólnej, z grafiką miałam tyle wspólnego co z samochodami, czyli nic, a jednak zawsze ciągnęło mnie w tę stronę i muszę przyznać, że wraz z pierwszy fotomontażem uzależniłam się na zawsze i tylko brak prądu mógłby mnie powstrzymać od dalszego przelewania myśli i szalonych wizji na ekran komputera.
Podoba się wam? A może chcecie by wasze portfolio pojawiło się na ideagrafika? Piszcie śmiało na kontakt (at) ideagrafika.pl
Świetne prace, robią wrażenie
Pewno, że świetne w końcu to Naka. Śledzę jej postępy od najwcześniejszych moich potyczek w miejscu zwanym fbl. Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłów, wyobraźni i talentu. Nie dość, że zdolna to jak zwykle skromna, a wszystkie jej prace wzbudzają szczere emocje i można dostrzec w nich głębie, której wielu artystom brakuje.