Maria Aristidou używa zaparzonej kawy zupełnie jak akwareli. Wszystkie jej portrety rysowane kawą zaczynają się od.. jej rozlania. To trzeba zobaczyć…
Wszystko zaczęło się, jak to zwykle bywa, od przypadku. Maria Aristidou rozlała ulubione latte na kartkę papieru. Od razu zaczęła ją ścierać, ale kawa szybko wsiąkała w papier. Od razu załapała, że jest to świetny materiał plastyczny.
Takie kawowe portrety wyglądają niesamowicie. I na pewno świetnie pachną. Aż pójdę zaparzyć sobie małą czarną. Miłego oglądania i… smacznego?!