Fotorealistyczne graffiti stworzone przez MTO nie przypominają tych znanych z większości polskich ulic. Z daleka wyglądają na fotografię, z bliska na jakiś obraz. W rzeczywistości to jednak murale – z pomysłem, polotem i konkretnym przekazem
Matka nadała mu imię Mateo, ale większość zna go pod pseudonimem MTO. Tajemniczy artysta uliczny tworzy fotorealistyczne graffiti. Jego murale wybijają się pod względem wizualnym i technicznym.
MTO urodził się we Francji, większość swojego życia spędził jednak w Berlinie. To właśnie w tym mieście znajdują się jego najbardziej znane fotorealistyczne graffiti, przedstawiające ikony popkultury i symboliczne sceny.
Jack Nicolson zamknięty w klatce z gorylem, BB King z nieodłączną trąbką, odjechany Jimi Hendrix czy słynny Hannibal Lecter z kultowego filmu „Milczenie owiec” to tylko niektóre z jego najciekawszych prac. Zebraliśmy dla was trzydzieści perełek, ale przedtem filmik jak powstaje fotorealistyczne graffiti. Fajne są, prawda?
Więcej prac MTO na jego profilu flickr i facebooku.
[responsive_vid]
Dla mnie jest to coś wspaniałego. Dobrze że władze miast, urzędnicy właściele budynków co raz częściej pozwalają na dokonywanie takich dzieł. Tego powinno być jak najwięcej zwłaszcza na starych zniszczonych budynkach,a także na nie których chodnikach miast. To jest właśnie sztuka dla ludzi dla wszystkich bo każdy ją może zrozumieć trzeba tylko chcieć.
@up No widzisz. A ostatnio czytałem o budynku w moim mieście, w którym mieszkańcy mocno zaprotestowali przeciwko jakiemuś malowidłu, które miało ozdobić całą ścianę. Niektórym do świadomości nie przemówisz – jeśli pomalujesz elewację w mieście na jeden jasny kolor, to prędzej czy póxniej zostanie pomazana. Z takim malunkiem szansa jest juz raczej mniejsza…
Niektóre z nich po prostu rewelacyjne. Sztuka pełną gębą. Szkoda że tak niedoceniana.