And the Oscar goes to… The Lost Thing! Akademia przyznając w tym roku nagrodę dla najlepszego krótkometrażowego filmu, mocno zaskoczyła. Pozytywnie czy negatywnie? Zobacz laureata prestiżowej nagrody – The Lost Thing w pełnej wersji
The Lost Thing to opowieść o chłopcu, który podczas zbierania nakrętek, odkrywa dziwne stworzenie. Młokos próbuje dowiedzieć się kto jest właścicielem znaleziska i komu powinien je zwrócić. Jednak ludzie, których spotyka są zbyt zajęci by zwrócić uwagę na chłopca i jego niecodzienne znalezisko.
Oskar dla The Lost Thing był sporym zaskoczeniem. Tym bardziej, że konkurencja w kategorii krótkometrażowej animacji była na prawdę spora. Od strony wizualnej lepsze były Madagascar, carnet de voyage oraz The Gruffalo. Świetne było także Day&Night. Mimo to, The Lost Thing to kawał dobrego kina. Nagrodzenie dzieła Shaun Tana nie przynosi ujmy przesławnej Akademii… Jest tylko dowodem, że wciąż premiuje ona moralizatorstwo.
Porównując to do Katedry Bagińskiego ta animacja to gniot. I gdzie jest sprawiedliwość w tych oskarach? Schodzi całe hollywood na psy
O fajnie, długo szukałem tego filmu 🙂 Dzięki