[emphasized type=”emphasized”]Regularne wrzucanie zdjęć na Instagrama to mordęga. Cały proces domyślnie jest możliwy jedynie z aplikacji telefonu. Obrabiając zdjęcia na komputerze trzeba je wysłać najpierw na smartfona kablem albo przez chmurę – na przykład dysk Google. A gdyby tak udało się oszukać system? Wreszcie znalazłem działający sposób na wrzucenie zdjęć na Instagrama z domowego komputera![/emphasized]
Potrzebujemy jedynie niewielkiego, darmowego programu. Windowed działa jak okrojona przeglądarka. Obrazowo mówiąc program udaje przeglądarkę mobilną. Dzięki temu Instagram myśli, że korzystamy ze smartfona i wyświetla dopasowany do niego obraz razem z wszystkimi funkcjami. W tym najważniejszą – dodawaniem zdjęć.
Dodawanie zdjęć na Instagrama z komputera – krok po kroku
Dodawanie zdjęć na Instagrama z komputera przy użyciu Windowed wygląda niemal identycznie jak przez aplikację mobilną. Wybieramy zdjęcie z dowolnego dysku naszego komputera, decydujemy czy ma być docięte czy może wyświetlone w całości i klikamy „Dalej”. Nie zauważyłem tylko instagramowych filtrów. Mnie jednak to nie przeszkadza, bo i tak nigdy z nich nie korzystam.
Potem musimy tylko uzupełnić opis i otagować post. Tu dopiero zaczyna się kreatywna zabawa.
Dodawanie opisu przez klawiaturę komputera jest na prawdę przyjemne. Podobnie tagowanie. Wystarczy zacząć od [highlight]#[/highlight] i wpisać resztę naszego słowa. Instagram wyświetli podpowiedzi identycznie jak w aplikacji mobilnej.
Problem może być tylko z dodaniem lokalizacji. Instagram korzysta z danych GPS i lokalizacji w naszym smartfonie. W komputerze możliwości są więc odpowiednio ograniczone.
Niestety nie jest idealnie
[highlight] Sama instalacja przebiega trochę pod górę. Niektóre programy antywirusowe traktują plik jako niebezpieczny i blokują uruchomienie instalatora. [/highlight] Twórca programu – fotograf i programista Felix Sun – twierdzi, że Windowed jest w 100% bezpieczny.
Co ciekawe mój antywirus Comodo za podejrzany uważał też podobny program, Gramblr. Windowed jest jednak od niego dużo prostszy i przyjaźniejszy dla użytkownika. Zdecydowałem się więc dodać go do wyjątków i używać na co dzień, bo dodawanie zdjęć na Instagrama z komputera jest po prostu dużo szybsze i wygodniejsze.
Czy to działa?
Potrzebujesz dowodu, że sposób działa? Proszę bardzo. Ten post wrzuciłem chwilę temu z komputera przy użyciu programu Windowed.
https://www.instagram.com/p/BaMFmG1jNzS/?taken-by=alpstudio.pl
Sam widzisz, że tak. Kwestię czy zezwolić programowi działać i dodać go do wyjątków programu antywirusowego musisz już rozstrzygnąć sam.
Aktualnie program jest dostępny za darmo na Windowsa i MacOs. Możesz go pobrać na stronie windowed.io.
Jest inny sposób. Do zwykłej przeglądarki można zainstalować rozszerzenie https://chrome.google.com/webstore/detail/user-agent-switcher-for-c/djflhoibgkdhkhhcedjiklpkjnoahfmg, ktore pozwala zmieniać UserAgenta dla wybranych stron 🙂 Szybko, prosto i przyjemnie (i bez alertów w programach antywirusowych).
Pozdrawiam!
O nie znałem tego. Muszę spróbować. Dzięki ?
No problem!
Ja osobiście bardzo polubiłem Gramblr, który kiedyś opisywałem u siebie. Nie dość, że dodaję zdjęcie, to jeszcze mogę „kupić” lajki dla danego zdjęcia. Co prawda one same nie mają wielkiego znaczenia, ale bardzo wpływają na kolejne, już naturalne. Podpowiedzi do hashtagów nie ma (używam do tego Displaypurposes – też opisywałem), za to są podpowiedzi tagowania.
Piszesz, że Windowed jest przyjaźniejszy od Gramblr. Możesz podać jakiś przykład? Z powyższego opisu wnioskuję, że są porównywalne, więc tak naprawdę to kwestia gustu, co kto używa. Co do instalacji Gramblra to kwestia odpalenia instalatora a potem zalogowanie się do swojego konta instagramowego (można dodać wszystkie swoje konta i w prosty sposób się między nimi przełączać). Mój AVG nigdy się o nic nie czepiał 🙂
Dokładnie kwestia gustu 🙂 Mi Comodo alarmował przy Gramblr tak samo jak przy Windowed. Akurat do „kupowania” lajków mam negatywny stosunek. Dlatego Windowed mi bardziej odpowiada, bo ma tylko te funkcje co normalny instagram
Im bardziej buszuję po blogach, to mam wrażenie, że jestem daleko w polu. Nie miałam pojęcia o tym programie. Zabiorę się niedługo za testowanie. 🙂