[outdented_text]W ostatnich latach street art ze sztuki undergroundowej zmienił się niemal w main stream. Za murale i graffiti najlepszych artystów kolekcjonerzy płacą już grube miliony. Wróćmy jednak do korzeni. Street art ma prowokować. A czy jest w sztuce coś bardziej prowokującego niż kobieca nagość i erotyzm?[/outdented_text]
