[emphasized type=”emphasized”]Architekci nowoczesnych biur starają się zwykle umiejętnie wpleść je w krajobraz miejskiej dżungli. Fernando Abellana zrobił coś zupełnie innego. Uciekł ze swoim biurem pod most. Dosłownie…[/emphasized]
Były hydraulik a obecnie właściciel firmy projektującej meble Lebrel stworzył pod mostem na autostradzie platformę, na której umieścił swoje studio. Z góry jest zupełnie niewidoczne i odcięte od miejskiego chaosu. Fernando chciał uciec od zgiełku tak jak dzieci chowają się pod stołem podczas głośnej imprezy rodziców. Dlatego też nie zdradza dokładnej lokalizacji swojego sekretnego miejsca.
Cała platforma zbudowana jest z metalowej konstrukcji opartej na filarach mostu. Podłoga to najzwyklejsza drewniana sklejka. By dostać się na nią dostać trzeba użyć ręcznego kołowrotka, który przesunie całą platformę do brzegu. Ale nawet wtedy krzesło i wiszące obrazki pozostają na miejscu.
Lebrel Cabin – galeria zdjęć
Wszystko wygląda naprawdę nieszablonowo i efektownie. Minimalizm, wysokość, beton i przestrzeń — popracować w takiej scenerii kilka godzin byłoby naprawdę ciekawie. Ale nie wiem, czy chciałbym w takim biurze siedzieć na co dzień. A Ty?
Zajrzyj też na instagram Fernando Abellana
Hmm… Chciał uciec od zgiełku i zrobił biuro pod mostem na autostradzie?
Czy to się jakoś nie kłóci?
Drugie pytanie, to czy faktycznie biuro czy tylko jakiś happening. Gdy go dojrzą odpowiednie służby (kwestia czasu) to trochę mu dupę przetrzepią.
Całkiem możliwe 🙂 Tak wyczytałem w jednym z wywiadów – chciał uciec od zgiełku więc schował się pod mostem. Jakkolwiek by było, reklamę teraz ma świetną 🙂